Zenit M jest bezlusterkowcem oddającym hołd klasycznym aparatom. W przeciwieństwie do oryginałów z byłego ZSRR to urządzenie jest naprawdę drogie. Aparat jest w efekcie zmodyfikowaną Leicą W Typ 240.
Zenit M został wyposażony w przeprojektowane oprogramowanie nie obsługujące cyfrowego kodu na obiektywach M. Oznacza to, że system będzie poprawnie funkcjonował jedynie z firmowymi obiektywami. Sercem Zenita M została 24-megapikselowa matryca CMOS. Daje ona możliwość pracy w zakresie czułości ISO 200-6400. Nie zabrakło możliwości filmowania, tym wypadku w jakości Full HD.
Za zasilanie odpowiada akumulator o pojemności 1800 mAh, który umieszczono w korpusie o wymiarach 128,6x42x80 mm. Cała konstrukcja cechuje się wagą 680 g. Zenit M umożliwia wykonywanie zdjęć seryjnych z wydajnością do 3 kl./s. Wszystkie materiały zapisują się na kartach pamięci SD/SDHC/SDXC. Na początek firma wypuści jeden obiektyw dedykowany aparatowi i jest to Zenitar 35 mm f/1.0. Zestaw z tym szkłem został wyceniony na 6995 dolarów. Taka cena wydaje się wręcz absurdalna jak na Zenita, ale trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z aparatem na bazie Leici.